Dołącz Do Nas Na Forum / Join Us On Board

środa, 18 marca 2009

Miłość Matki


Pewnego razu, kiedyś w przeszłości, żyła sobie biedna żydowska wdowa z synem. Sama go wychowywała. Nie był złym chłopcem, ale kiedy miał osiemnaście lat, zakochał się w sziksie. W mieście było tyle miłych żydowskich dziewcząt. Jego biedna matka powiedziała mu, żeby został między swoimi, ale młodość jest głucha, ślepa i nierozważna. Tak bywa. Zdarzyło się, że chłopiec się zakochał w tej pięknej sziksie, bezmyślną miłością młodszych.
Matka oczywiście wiedziała, że coś go dręczy [matka zawsze wie o takich rzeczach], ale nie wiedziała co, bo chłopak się nie zwierzył. Dręczyło go, że sziksa, głupia dzierlatka, nie traktowała go poważnie, bawiła się nim. W końcu jej się znudził. Miał wtedy szansę wrócić do matki. Ale chłopiec, jak to chłopiec koniecznie chce tego, czego nie może dostać. Powiedział, że zrobi wszystko, co mu każe, wszystko, jeśli tylko ona za niego wyjdzie.
Żeby mieć go na zawsze z głowy, sziksa zawarła z nim straszne przymierze, wiedząc, że chłopiec nigdy go nie wypełni. Nawet gojka nie zadałaby czegoś takiego. Nie doceniła jednak młodzieńczego zadurzenia chłopca. Kazała mu ... kazała mu ... powiedziała mu: „ wyjdę za ciebie, jeśli wykroisz serce twojej matki i przyniesiesz mi. Tylko w ten sposób możesz dowieść swojej miłości”. Chłopiec nie posiadał się ze zgrozy. Zabić własna matkę... A jednak czuł, że musi mieć ta zakazaną dziewczynę. Zakradł się wiec do swojego domu nocą, jak złodziej. W ciemnościach ukląkł koło łóżka, w którym jego matka spała snem sprawiedliwych, i modlił się do Pana Boga, żeby zrozumiał i wybaczył mu jego czyn. No i ten niewdzięczny chłopiec wyjął zza pasa nóż, który wziął przedtem z kuchni, i dźgnął nim swoją biedną matkę w pierś. Zabił ją i wyciął serce. Czuł jego ciepło na splamionych krwią rękach, gdy pędził do domu sziksy. Kiedy tak biegł po brukowanej ulicy miasteczka, ściskając serce matki w swych występnych dłoniach, potknął się i prawie upadł. Wtedy usłyszał, jak serce matki przemawia do niego z dłoni. Serce matki powiedziało: „bądź ostrożny, syneczku”.
Oto jest miłość matki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz