Dołącz Do Nas Na Forum / Join Us On Board

poniedziałek, 25 maja 2009

List do Matki Boskiej


Rozmowa z Matką Bożą

Czy lubisz podbiał żółty
lipce z koźlakami
konwalie w kłączach stulone pod ziemią
lubczyk co miłość przywraca a częściej nadzieję
księżyc chodzący za nami jak cielę
ceremonialny lecz bez rękawiczek
poziomki te najniższe kminek najpodlejszy
i lato pół niebieskie gdy kwitną ostróżki
co przyjdą jak leniwa mądrość od niechcenia
żołędzie co się dłużą w październiku
zwykły chleb co wie zawsze ile bólu w hostii
kota niewiernego ale z zasadami
bo najpierw myje prawą nogę przednią

Ale ty Matko nie myślisz źle o nas
zawsze tych co się potkną gotowa obronić
między prawdą a szczęściem najłatwiej nos rozbić
pragniesz spraw ostatecznych wybierasz najbliższe
i szukasz pewnie jednej mrówki w lesie
tak bardzo spracowanej jakby miała umrzeć
najzabawniej jak człowiek
wśród wszystkich osobno

=====================
O szukaniu Matki Bożej

Znam na pamięć jasnogórskie rysy,
ostrobramskie, wileńskie srebro...
wiem po ciemku, gdzie twarz Twoja i koral,
gdzie Twa rana, Dzieciątko i berło

ręką farby sukni odgadnę...
złote ramy, cyprysowe drewno...
lecz dopiero gdzieś za swym obrazem
żywa jesteś i milczysz ze mną

~**~


Panienko Najświętsza
Nastolatko ze Skępego
z rączkami na sercu
żal mi szkoły zeszytow
dawnej gumki w piórniku
nie Królowo jeszcze
Królewno

~**~


Nie wierzą świętej Annie wszyscy ważni świeci
że znała Matkę Bożą w sukience do kolan
z dowcipnym warkoczykiem i wesołą grzywką
w sandałach z rzemykiem co były niepewne
czy może się poplątać to co nieśmiertelne
biegającą jak wróbel polski po podwórku
zerkającą do studni orzechowym okiem
jak spada całe niebo bez bliższych wyjaśnień
(...)
0 córko świętej Anny z najwyższych obrazów
tak ludzka że nie byłaś dorosłą od razu.

~**~


Z Matką Boską jest tak
najpierw bliska najbliższa
jak choinka opłatek gwiazdka
mama, mamusia, matka
potem teologia tłumaczy sercu
że Pan Jezus na pierwszym miejscu
lata biegną samotność wieczność
powracamy do Niej jak dziecko

~**~


Mamusia

Święty Józef załamał ręce,
denerwują się w niebie święci,
teraz już nie Trzej Mędrcy,
lecz uczeni, doktorzy, docenci.

Teraz wszystko całkiem inaczej,
to, co stare, odeszło, minęło,
zamiast złota niosą dolary,
zamiast kadzidła - komputer,
zamiast mirry - video.

- Ach te czasy - myśli Pan Jezus -
nawet gwiazda trochę zwariowała,
ale nic się już nie zawali,
bo wciąż Mamusia ta sama.


Jan Twardowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz